W ostatnim czasie zapoznaliśmy się z horrorem (w zasadzie thrillerem) the Visit (Wizyta), z którym wiązaliśmy spore oczekiwania- czy to ze względu na trailer, czy też pochlebne recenzje głoszące, że jest to jeden z lepszych „straszaków” roku lub co najmniej powrót Shyamalna do naprawdę niezłej formy.
Niestety….w naszej ocenie film nie uniósł ciężaru tych oczekiwań, a najkrócej można go określić sformułowaniem „obiecuje dużo lecz nie realizuje obietnic”.
Po pierwsze sprawiał wrażenie zlepku scen nie powiązanych ze sobą w sensowny sposób. Oczywiście rozumiemy, że dziwne zachowania osób, u których odbywa się tytułowa wizyta, mają wzbudzić atmosferę tajemniczości i przygotować nas na „nieoczekiwany” twist (w cudzysłowie bo jak to w filmach Shymalana, wszyscy liczą na zaskakujące rozwiązanie zbudowanej tajemnicy), ale kompletnie się to nie udało, gdyż są niespójne, całkowicie przypadkowe i w żaden sposób nie posuwają akcji do przodu ani też nie powodują ani naprowadzenia na rozwiązanie zagadki, ani też wręcz przeciwnie- zmylenia tropów, co do oczekiwanego finału. W ogóle scen, które w istotny sposób rozwijają fabułę lub też budujących określony spójny obraz sytuacji jest jak na lekarstwo.
Można by się pokusić oczywiście o tezę, że było to zamierzone z tego względu, że dzięki temu widz mógłby być bardziej zaskoczony finałowym twistem, gdyby nie to, że…….nie jest on żadnym twistem- jest kompletnie przewidywalny i pozostawia z wrażeniem: serio Panie Shymalan? To już?” (mieliśmy podobnie zarówno przy Znakach jak i Osadzie). Oczywiście jest parę dobrych, a nawet bardzo dobrych scen, ale nie ratuje to sytuacji, głównie przez to, co jest kolejnym kamyczkiem do ogródka, że główni bohaterowie są (przynajmniej dla nas) bardzo irytujący i nieszczególnie można można się przejmować ich losem.
Także podsumowując: nieźle zrealizowany film, w którym nic do niczego nie prowadzi. Niektórym może się podobać bo jest dość „inny”, a sposób budowania atmosfery i opowiadania jest dość (ale bez przesady) oryginalny, ale nas, ani atmosfera ani sposób jej budowania nie przekonały.
http://horroryonline.pl/film/wizyta-the-visit-2015/741
2 komentarze
I już cie lubię 😉 – Jedna z niewielu recenzji które nie zachwyca się nad filmem, oglądałem ostatnio i powiem ci szczerzę że dla mnie to jeden z najgorszych produkcji jakie miałem przyjemność oglądać, na pewno jeden z śmieszniejszych pseudo horrorów jakie oglądałem, dziadek ma problemy z kupą a babcia widoczne lubi nago łazić po chałupie nie no ubawiłem się świetnie ale chwili grozy w tym za grosz ;D
Oooo, dzięki ci ziom. Ja z kolei do dziś myślałem, że tylko mnie ten film nie podszedł