BASKET CASE – WIKLINOWY KOSZYK
Duane oraz jego syjamski brat o malowniczym imieniu Belial, którego wbrew jego woli oddzielono od wspólnego ciała postanawiają wytropić i położyć trupem wszystkich lekarzy, którzy przyczynili się do niechcianej operacji.
O ile Duane wygląda całkowicie normalnie, to jego braciszek przypomina ogromny guz z rękami i paszczą pełną ostrych zębów, tak więc zmuszony jest do niemal ciągłego przebywania w tytułowym koszyku, który jest jego schronieniem.
Mały potwór posiada także pewną cechę psychiczną, którą jest umiejętność komunikacji z bratem przy pomocy umysłu. Duane, który dawniej również potrafił to robić stracił ten dar, gdy zostali chirurgicznie rozłączeni.
Dużą rolę w filmie odgrywa przedstawienie wzajemnych relacji między braćmi, które stopniowo zaczynają psuć się przez zazdrość i duże utrudnienia w zaspokajaniu seksualnych potrzeb.
Kończy się to oczywiście bardzo źle. Wspomnę tylko, że będzie to coś w stylu nieprzyjemnej bójki i nekrofilskiego gwałtu dokonanego przez niezbyt urodziwego dziwoląga.
O ile efekty specjalne stoją na bardzo nierównym poziomie (zwłaszcza gdy w grę wchodzi tandetna acz pocieszna animacja poklatkowa) film ratuje dosyć ciekawa opowieść i staroszkolny sposób jej przedstawienia.
Mi tam się podobało, choć wiem, że dla 95% z was będzie to stracony czas, który moglibyście wykorzystać na szprycowanie się chemikaliami czy co tam robicie w wolnych chwilach.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=jbaDt75y3Ac
Werdykt: