I znów przyszła pora na recenzję książki. Tym razem, dla odmiany (haha) coś ze spuścizny Grahama Mastertorna. Na dodatek będzie to ostatnia część (a może i nie?:P) z bodajże najważniejszego cyklu auto...
Całkiem niedawno jedna z super fanek naszego bloga podrzuciła nam pomysł, abyśmy napisali posta o ekranizacjach książek, które osiągnęły poziom swoich pierwowzorów. Zadanie szalenie ambitne i choć będ...
Nadszedł czas na kolejną recenzję książki. Będzie to (surprise surprise) powieść Graham Mastertona, jednego z naszych ulubionych pisarzy i na pewno tego, z którym jesteśmy bardziej zaznajomieni niż z ...
Z Mastertonem jest tak, że ma on swoje sprawdzone patenty. Zwłaszcza jeśli chodzi o książki z wcześniejszego okresu jego twórczości. Zwykle mamy demona/potwora, z genezą sięga (pra)dawnych czasów, is...
Gdy w jakiejś internetowej dyskusji jest okazja, żeby przywołać przykłady literackiej makabry i maksymalnej jazdy po bandzie, zawsze (like totalnie zawsze) jadę z czterema tymi samymi opcjami: wywraca...
Chyba przyszedł czas na recenzję książki. No więc biorę na tapetę “Śmiertelny sny” utwór uwielbianego przeze mnie Grahama Mastertona. Jest to powieść z cyklu “Wojownicy nocy”, ...
Niewinna krew Grahama Mastertona to w dorobku tego autora książka dość nietypowa, mimo, że zawiera kilka ewidentnie i 100% charakterystycznych dla tego pisarza elementów. Jak wiadomo Graham Masterton ...
Jako fan Grahama Mastertona i samozwańczy znawca jego twórczości, dzielę sobie ją (na potrzeby własnych o niej rozmyślań) zasadniczo na dwie kategorie. Pierwsza z nich to (jak ja to sobie nazywam) ...
Jedyną rzeczą jakiej powinniśmy się obawiać jest sam strach Ten szalenie trafny cytat (którego autorstwo internety przypisują Rooseveltowi albo Churchillowi, a jak to jest naprawdę, nie czuję potrzeby...
Każdy, kto czyta choć trochę tego bloga, pewnie wie już, że jesteśmy fanami prozy Grahama Mastertona. I to nawet nie dlatego, że jest taka dobra (chociaż jest), ale przede wszystkim dlatego, że w duże...
Trans śmierci Grahama Mastertona to jednocześnie książka bardzo w stylu Grahama Mastertona i bardzo nie w jego stylu. To dodatkowo taki przypadek, gdzie mamy tak ze 150% Mastertona w Mastertonie, co m...