Święta to czas cudów, rozgotowanego makaronu oraz szpachlowania ubikacji po wydarzeniach mających miejsce w okresie przedświątecznym. Przynajmniej u mnie. Jest to także czas, w którym prócz picia ponad miarę, lubię zarzucić sobie jakieś dziwadło, które pomoże choć trochę wybić się z ponurego nastroju.
Dziś padło na dzieło niezwykłe, ponieważ nie jest to ani horror czy też zwykły pornos z fabułą, lecz dokumentalny film, w którym „od kuchni” poznajemy ciekawostki serwowane przez reżysera takich filmów jak „Nekromantik” oraz „Król śmierci”.
Musicie wiedzieć, że ów reżyser to nie kto inny, jak Jorg Buttgereit, zafascynowany miłością i śmiercią facet, który niczym bezwstydna kurtyzana postanowił poopowiadać o swojej słynnej trylogii i uchylić rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o efekty specjalne czy chore pomysły, które realizował na planie.
Chcecie wiedzieć jaki smak miała gałka oczna trupa, lizana przez jedną z bohaterek? A może korci was, by zapytać, jak powstawała finałowa scena z drugiej części „Nekromantika”, w której pewna panienka kopulowała z ciepłym jeszcze, świeżo zdekapitowanym trupem?
Wszystko to i wiele więcej znajdziecie w tym czadowym dokumencie, przy którym siedziało mi się tak dobrze, że postanowiłem na dniach odświeżyć sobie dokonania tego reżysera.
Jeśli Makabra to wasze drugie imię, a na trzecie macie Zbigniew (nie jest to wymóg konieczny) to nic nie stoi na przeszkodzie, by przy akompaniamencie bąbelków uciekających z piwka badać otchłanie, z którymi mierzył się lekko szalony Niemiec, odpowiedzialny za powstanie wspomnianych przeze mnie filmów.
Jeden komentarz
Daję okejkę, bo aż nie wiem co powiedzieć 😀