Close Menu
DobryHorror.plDobryHorror.pl
    Facebook Instagram YouTube
    Facebook Instagram YouTube
    DobryHorror.plDobryHorror.pl
    SUBSKRYBUJ Login
    • Recenzje
      • Filmy
      • Gry
      • Literatura
      • Różności
      • Inne
    • NTNW
    • Podcasty
    • YouTube
    • PATRONATY i WSPÓŁPRACE
    • DH TEAM
    • Index
    • Kontakt
    DobryHorror.plDobryHorror.pl
    Strona główna » Pustostan. Lethargus Film
    Bez kategorii

    Pustostan. Lethargus Film

    homerBy homer2021-02-04Brak komentarzy6 Mins Read

    Ogólnie nie uważamy się za wielkich znawców horrorów, i zazwyczaj możecie tu u nas przeczytać gładkie recenzje bezpiecznego mainstreamu. Czasem jednak trafi do nas coś z bardziej nietypowej półki- kino bardziej niezależne, a można by rzec nawet awangardowe. Przykładem tego był np. recenzowany przez nas short Davida Meliniego pt. Lion. Tym razem zaś mieliśmy okazje zapoznać się z właśnie takim nietypowym dziełem z naszego podwórka, a mianowicie post-apokaliptycznym obrazem pt. „ Pustostan” od LethargusFilm

    Lethargus to pseudonim twórcy, który jak sam o sobie pisze tworzy pod tym pseudonimem właśnie po to by nie odwracać uwagi swoją osobą od sztuki, która jest pryzmatem przemyśleń na świat. Gatunek w jakim ów twórca się obraca (zapoznaliśmy się trochę szerzej z twórczością i z tym jak sam przedstawia kierunki swoich poszukiwań), to kino depresyjne, oparte głównie na horrorze, czy też szerzej kinie grozy. Wśród inspiracji jakie wymienia, to oprócz zacnych, aczkolwiek oczywistych jak Stephen King, Edgar Allan Poe, H.P Lovercraft, Bram Stoker, są też takie jak H.R Giger, Zdzisław Beksiński, czy Salvador Dali.

    Powyższy opis od razu zapowiada twórcę nietuzinkowego i dzieło nietuzinkowe.

    Jeśli ktoś chciałby obejrzeć kino, które można scharakteryzować tym właśnie określeniem, to „Pustostan” z pewnością nie zawiedzie jego oczekiwań. Trzeba jednak powiedzieć, że nie jest to kino łatwe, głównie dlatego, że nie jest kinem tradycyjnym w rozumieniu tego, z czym przeciętny odbiorca (taki jak my spotyka się na co dzień). To raczej ekspresja emocji, nielinearna fabularnie, wariacja klimatów zmuszająca do refleksji oparta symbolach i metaforach, skłaniających do interpretacji, których efekt mocno zależny jest od wyobraźni odbiorcy, ale też bardzo mocno osadzony w stylu twórcy.

    Ale o tym może za chwilę. Zacznijmy od strony technicznej „Pustostanu”, które z pewnością ocenić jest nieco łatwiej.

    „Pustostan” jest filmem w klimacie post-apo. Nie muszę nikogo z czytelników naszego bloga przekonywać, jak ważne dlatego gatunku jest zbudowanie odpowiedniego nastroju. Ten zaś w dużej mierze zależy  od umiejętnego doboru miejsce akcji i odpowiednio umiejętnego go pokazania.

    W tym aspekcie dzieło Lethargusa stoi na bardzo wysokim poziomie. Dobór planów dla akcji „Pustostanu” jest więcej niż sugestywny, w ukazaniu rozpadu cywilizacji i społeczeństwa jakie znamy i tego, co się równocześnie rozpada między ludźmi. Sam nie jestem wielkim znawcą urbexu (głównie z braku czasu, bo samą idee uważam za arcyciekawą), ale wydaje mi się, że wielbiciele tego rodzaju aktywności będą zachwyceni. Ujęcia są statyczne, co tylko potęguje klimat filmowanych miejsc. Mnie szczególnie poruszyły przede wszystkim wnętrza (jeśli można to tak nazwać) zrujnowanych miejsc wybranych na miejsce akcji  „Pustostanu” (który w gruncie rzeczy jest podróżą, o czym za chwilę). Klimat post-apo osiąga tu 100% stężenie,  a całość scenerii we mnie przywołuje skojarzenia z jednym z moich ulubionych filmów w tym klimacie.

    Postapokaliptyczny klimat scenerii i zdjęć jest dodatkowo potęgowany przez bardzo ciekawy zabieg montażowy, polegający na  wkomponowaniu w kadry prac graficznych, z powracającymi motywami. Za kadry ten odpowiada (jak udało mi się wyczytać w Internecie) Łukasz Gwiżdż – krakowski malarz-grafik. Podobnie jak od Urbexu, nie jestem też specjalistą od sztuk graficznych (tu pewnie rzetelniej wypowiedziałby się brat-GoroM), natomiast mogę jednoznacznie powiedzieć, że na poziomie emocjonalnym, zastosowany zabieg z pewnością spełnia swą rolę.  Klimat zgłady, przekonujący i sugestywny już przez same zdjęcia i dobór miejsc, zyskuje jeszcze odpowiedniej głębi.

    Natomiast to na czym znam się trochę bardziej to muzyka. I tu mogę powiedzieć, że też jest dobrze. Za ten aspekt „Pustostanu” odpowiada Deep-pression, formacja specjalizująca się klimatach ambientowych (tu żeby być precyzyjnym: dark ambientowych). Stworzona na potrzeby filmu ścieżka dźwiękowa jest……………….głęboko niepokojąca, a jednocześnie w odpowiedni sposób hipnotyzująca. Wydaje się, że jest to idealnie dobrany klimat do tego, co oglądamy na ekranie. I na tym w zasadzie zakończę omawianie kwestii muzycznych, bo wiecie, jak to jest, jak w tym powiedzeniu, pisanie o muzyce jest jak tańczenie o architekturze. Podsumować mogę tylko tak, że dzięki muzyce Pustostan nie tylko się ogląda (co zawdzięczamy zdjęciom, sceneriom i malarskiemu wkładowi pana Łukasza Gwiżdża), ale i słucha.

    Podsumowując warstwę techniczną filmu- jest ona niezwykle klimatyczna i tak sugestywna, jak tylko może pozwolić sobie tego typu kino-offowe. Oczywiście nie jest to klimat dla wszystkich, bo nawet na tle całego gatunku post-apo jest mocno oniryczny (tu zwracamy uwagę np. na to, że „Pustostan” jest filmem całkowicie niemym), ale mnie wciągnął. Wydaje się mocno służyć opowiadanej historii.

    O niej pisać jest jednak trochę trudniej, niż o warstwie technicznej „Pustostanu”. Jak już się rzekło jest to film pozbawiony dialogów, pozbawiony tradycyjnej narracji, w takim kształcie i rozumieniu, jakie znanym z kina mainstreamowego.

    W tej nietypowej warstwie fabularnej śledzimy losy 4 osób, wśród których na pierwszy plan wydaje się wysuwać postać Dziewczyny Wojowniczki. „Pustostan” przedstawia je podróż przez zniszczony świat, po zagładzie, do której to podróży wiodą ją wspomnienia (ukazane w retrospekcjach), a której celem jest uratowanie jeszcze czegokolwiek co po apokalipsie zostało i przywrócenie choć cząstki tego, co się rozpadło. Jak można się domyślić, w tej drodze zamierzają jej przeszkodzić siły zła symbolizowane przez tajemniczego wędrowca podążającego jej śladami  Oczywiście to wydaje się główną osią akcji, ale, jak już wskazałem, „Pustostan” jest mocno symboliczny i oniryczny i pozostawia naprawdę dużo pola do interpretacji widzowi, a w najprostszych słowach po prostu wciąga do pewnego rodzaju dyskursu z wyobraźnią Lethargusa

    Jest to w jakimiś seansie metafizyczna podróż, która z jednej strony obrazuje rozpady więzi prowadzące do apokalipsy, a następnie próby ocalenia ich resztek.

    Co można zatem napisać podsumowując „Pustostan”. Z jednej strony, czytając tą recenzje, mogliście zauważyć, że o „Pustostanie” wypowiadamy się raczej (o ile nie w samych) superlatywach. Z drugiej- muszę wprost napisać, że jest to kino trudne do ocenienia. Przede wszystkim dlatego, że wymyka się tradycyjnym narzędziom oceny horrorów mainstreamowych. Jest to jednak sprzeczność dość pozorna.

    Nie będę się tu odwoływał do górnolotnych sformułowań o artyzmie przez duże A, sztuce przez duże S, czy głęboko intelektualnych doświadczeniach, bo nie o tym wszystkim chodzi. Na pewno mogą jednak napisać, że jest to kino szalenie oryginalne, a to, jeśli jesteście regularnymi czytelnikami  naszego bloga, jest jedną z najważniejszych cech, których poszukujemy w dobrym kinie grozy.

    Oczywiście często usilne dążenie do oryginalności, skutkuje popadnięciem w pretensjonalność, w wyniku czego widz może powiedzieć, że „tego nie kupuje”. Na szczęście Lethargus tego „nie sprzedaje”, a „Pustostan”, jest tylko i aż, bardzo spójnym i dopracowanym pomysłem na własne wyraźnie kino autorskie. Nie ma pretensji do bycia czymś innym niż sobą samym i po seansie „Pustostanu” mogę powiedzieć, że wydaje się to już kino dojrzale ukształtowane w pomyśle na siebie. I jest to eksperyment co najmniej ciekawy i warty zapoznania, a przez fakt swojej indywidualności (na naszej rodzimej scenie grozy nie spotkałem się jeszcze z czymś takim) warty rozwijania, kontynuowania, podtrzymania i propagowania. Styl w jakim „Pustostan” został stworzony jest przy tym nie tylko dość oryginalny, ale przede wszystkim w jakiś sposób wciągający i hipnotyzujący.  Jeden mały minusikiem może być, że nie wszystkich zaciekawienie może być utrzymane przez cały film na 100% (to już kwestia indywidulanej wrażliwości i percepcji)—w związku z tym dla tych osób, skrócenie filmu o 5 -10 minut by mu nie zaszkodziło.

    GOROA

    Lethargus post-apo Pustostan
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr WhatsApp Email
    Previous ArticleSpirala
    Next Article Kaznodzieja. Steve Dillon/Garth Ennis
    Add A Comment
    Leave A Reply Cancel Reply

    Zobacz również
    Bez kategorii

    Cyckonautki

    By NaTrzeźwoNieWarto2014-02-021

    BABARELLAS – CYCKONAUTKI Małe cycki, duże cycki, silikonowe cycki i cycki anty-grawitacyjne. Opisując ten film…

    Bez kategorii

    Pontypool

    By NaTrzeźwoNieWarto2012-08-100

    PONTYPOOL   Przejadły się wam filmidła o krwiożerczych trupach, w których pokąsani przez nie ludzie,…

    Bez kategorii

    Aliens vs Avatars

    By NaTrzeźwoNieWarto2014-10-130

    ALIENS VS AVATARS Aloha! Oto jedna ze zwycięskich recenzji z ostatniego konkursu. Swoją twórczością…

    Filmy

    Puls

    By homer2016-07-210

    Jeden z wielu filmów będących remakiem japońskiego horroru. Dobrze, że o tym nie wiedziałem, kiedy…

    Bez kategorii

    Czerwona róża

    By NaTrzeźwoNieWarto2015-08-040

    ROSE RED – CZERWONA RÓŻA Gdy kilku parapsychicznych zabudzaczy eterycznych wymiarów, pospolicie zwanych przez…

    • Facebook
    • Instagram
    • YouTube

    dobryhorror

    0

    dobryhorror

    View

    Lis 1

    Open
    Instagram post 17932099703944315

    dobryhorror

    View

    Wrz 23

    Open
    No proszę,  o tym też nie słyszałem  #kochamantykwariaty

    No proszę, o tym też nie słyszałem #kochamantykwariaty ...

    dobryhorror

    View

    Wrz 19

    Open
    Właśnie przyszło. Nie ma mnie dla nikogo

    Właśnie przyszło. Nie ma mnie dla nikogo ...

    dobryhorror

    View

    Sie 23

    Open
    O kurde, okazuje się,  że są książki Mastertona,  których nie tylko nie czytałem, ale o których nie słyszałem.  Dobrze, że Graham będzie na @kapitularz , to go spytam jak ro możliwe. #kochamantykwariaty

    O kurde, okazuje się, że są książki Mastertona, których nie tylko nie czytałem, ale o których nie słyszałem. Dobrze, że Graham będzie na @kapitularz , to go spytam jak ro możliwe. #kochamantykwariaty ...

    dobryhorror

    View

    Sie 19

    Open
    Instagram post 18365142229099479

    dobryhorror

    View

    Lip 31

    Open
    Zestaw na urlop gotowy.  A ty co tam  @goromrysuje ?

    Zestaw na urlop gotowy. A ty co tam @goromrysuje ? ...

    dobryhorror

    View

    Lip 14

    Open
    Córka właśnie wróciła z kolonii i przywiozła mi prezent.  Prawda, że fajny? #dobryhorrorkids

    Córka właśnie wróciła z kolonii i przywiozła mi prezent. Prawda, że fajny? #dobryhorrorkids ...

    dobryhorror

    View

    Cze 16

    Open
    Dobra, ej, Neil Gaiman to najbardziej utalentowany skurczybyk ever. Pamiętacie  taki film jak Lepiej być,  nie może,  w którym jedna czytelniczka pyta postac graną przez Jacka Nicholsona: jak to robi, że tak dobrze rozumie kobiety? To ja po przeczytaniu "Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach", chcialbym zapytać Gaimana,  jak to robił, że chodzil na te same imprezy,  co my

    Dobra, ej, Neil Gaiman to najbardziej utalentowany skurczybyk ever. Pamiętacie taki film jak Lepiej być, nie może, w którym jedna czytelniczka pyta postac graną przez Jacka Nicholsona: jak to robi, że tak dobrze rozumie kobiety? To ja po przeczytaniu "Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach", chcialbym zapytać Gaimana, jak to robił, że chodzil na te same imprezy, co my ...

    dobryhorror

    View

    Maj 25

    Open
    #dracula

    #dracula ...

    dobryhorror

    View

    Maj 22

    Open
    Gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź do antykwariatu i kup jakiś horror, np. Mastertona bo Masterton zawsze na propsie.
Dobra, nigdy nie byłem dobry w rymy, ale za to na pewno #kochamantykwariaty

    Gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź do antykwariatu i kup jakiś horror, np. Mastertona bo Masterton zawsze na propsie.
    Dobra, nigdy nie byłem dobry w rymy, ale za to na pewno #kochamantykwariaty
    ...

    Load More Follow on Instagram
    This error message is only visible to WordPress admins
    Błąd: token dostępu jest nieprawidłowy lub wygasł. Kanał nie zostanie zaktualizowany.
    Facebook Instagram YouTube
    © 2025 Dobry Horror

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.

    Sign In or Register

    Welcome Back!

    Login to your account below.

    Lost password?