Close Menu
DobryHorror.plDobryHorror.pl
    Facebook Instagram YouTube
    Facebook Instagram YouTube
    DobryHorror.plDobryHorror.pl
    SUBSKRYBUJ Login
    • Recenzje
      • Filmy
      • Gry
      • Literatura
      • Różności
      • Inne
    • NTNW
    • Podcasty
    • YouTube
    • PATRONATY i WSPÓŁPRACE
    • DH TEAM
    • Index
    • Kontakt
    DobryHorror.plDobryHorror.pl
    Strona główna » Pan Mercedes / Mr Mercedes
    Literatura

    Pan Mercedes / Mr Mercedes

    homerBy homer2017-12-07Brak komentarzy6 Mins Read

    Obrodziło nam ostatnio w adaptacje dzieł Stephen Kinga. Z filmów dostaliśmy „To”, „Grę Geralda”, „1922” zaś z seriali „Mgłę” i „Pana Mercedesa”. Z tych wszystkich rzeczy najbardziej napaliłem się właśnie na ten ostatni tytuł. Książka, chociaż nie jest stricte horrorem (a może właśnie dlatego), jest w mojej opinii fenomenalna, a na dodatek to dobry materiał na serial. Moje nakręcenie spotęgował jeszcze trailer, który nie dość, że zapowiadał naprawdę solidną produkcję to jeszcze można w nim było usłyszeć utwór „21 century schizoid man”, kapitalnie dobrany i budujący atmosferę. I choć zwykle jestem sceptycznie nastawiony do ekranizacji świetnych książek, to wszystko wskazywało, że w tym wypadku, nie mam się czego obawiać i że serial będzie zrobiony z pomysłem, oryginalnie, ze znajomością rzeczy i że będzie trzymał poziom literackiego pierwowzoru. Czy to się udało? Tak. A nawet nie. W pewnym sensie. Trudno powiedzieć. W gruncie rzeczy nie okazało się to  ważne, bo tak czy inaczej serial mnie wciągnął, porwał, pochłonął.

    Historia zaczyna się iście po hitchockowemu (przysłowiowym trzęsieniem ziemi); pewien szaleniec w masce klauna, wjeżdża wypasionym mercedesem w kolejkę ludzi czekających pod urzędem pracy. Uśmierca kilkanaście niewinnych osób, w tym dzieci. Jednym słowem masakra. Do rozwiązania sprawy przydzielony zostaje wybitny (zbliżający się do emerytury) detektyw- Bill Hodges. Niestety sprawy nie udaje mu się rozwiązać. Po latach Bill, będący już emerytem, prowadzi monotonny żywot, pogrążając się w samotności, depresji i alkoholizmie. Pewnego jednak dnia, ni z tego ni z owego, odzywa się  do niego zabójca z mercedesa ( serwisant w sklepie z elektroniką i geniusz komputerowy, młodzieniec o imieniu Brady), próbując (zdaje się) wciągnąć policjanta w psychologiczną grę, wywołać w nim poczucie winny i skłonić do samobójstwa. Nie zdaje sobie sprawy, że swym postępowaniem przywrócił Hodgesowi sens życia. Zaczyna się gra nerwów.

    Recenzując serial „Mr mercedes” trzeba w pierwszej kolejności wspomnieć, że pod względem narracji jest on dość mocno „kingowski”, choć w gruncie rzeczy odnosi się to nawet bardziej do całokształtu pisarstwa mistrza niż samej adaptowanej książki (dlaczego? o tym później). Akcja, poza oczywiście sceną otwierającą, toczy się niespiesznie (tak na serio niespiesznie, niespiesznie). Przyglądamy się codziennej rutynie Billa, poznajemy jego nawyki, charakter, relacje z sąsiadami itp itd. Z drugiej strony mamy Bradiego Hartsfielda i tu też jest podobnie. Widzimy jak pracuje,  podglądamy jego relację z szefem, współpracownikami oraz matką alkoholiczką. Niby nic się nie dzieje, ale czuć, że coś wisi w powietrzu, że zbliża się konfrontacja a dodatkowo sami główni bohaterowie są ciekawi i rozbudowani psychologicznie. Serial przez większość czasu koncentruje się na bohaterach a nie na akcji. Taki kryminał psychologiczny.

    Mogłoby to się nie udać i pewnie by się nie powiodło, gdyby nie fakt, że zarówno Hodges jak i Hartsfield zagrani są po prostu koncertowo. Aktor wcielający się w detektywa jest dobrany po prostu idealnie i mnie osobiście kupił od pierwszego pojawienia się na ekranie. Jest naprawdę świetny, zgorzkniały, ale sympatyczny, alkoholik z obsesją, ale również odpowiedzialny, świetnie znający się na swym fachu, doświadczony detektyw. Ale to nic w porównaniu z tym jak odegrany jest Brady. Z początku wydawać, by się mogło, że jest przedstawiony płasko i sztampowo (niezdrowa relacja z matką), ale im dalej tym lepiej. Młody człowiek z problemami, z czasem okazuje się przerażającym wariatem i na ekranie prezentuje się to wręcz fenomenalnie. Jest coraz mroczniej, szaleństwo geniusza komputerowego się pogłębia i wiadomo, że nie ma żartów (i że będzie masakra), a że już zdążyliśmy poczuć sympatię do stojącego po przysłowiowej drugiej stronie barykady detektywa emeryta oraz jego przyjaciół i sąsiadów, odczuwamy niepokój, spodziewając się najgorszego. Czyż to nie kingowskie?

    Oprócz tego, że serialowi udaje się w sporym stopniu oddać klimat prozy mistrza horroru, w adaptacji możemy też wyczuć oryginalny, charakterystyczny osobisty styl (a przynajmniej ja odniosłem takie wrażenia). Po części wynika to z faktu, o którym już wspomniałem- że serial koncentruje się na postaciach i to nie tylko tych pierwszoplanowych (świetna  jest sąsiadka Billa a także koleżanka Bradiego ze sklepu), ale przede wszystkim chyba ze sposobu filmowania i budowania klimatu aspektami technicznymi charakterystycznymi dla dziesiątej muzy. Nie jestem ekspertem w tej materii, więc stwierdzam trochę na czuja, ale dla przykładu: muzyka jest po prostu IDEALNA. Dobrana jest tak niesamowicie, że dzięki niej, to co oglądamy na ekranie, nabiera nowej jakości. Już trailer z kawałkiem King Crimson rozwalił system i wystrzelił mnie w kosmos, a to tylko wierzchołek góry lodowej. Utwór początkowy, muzyka z gramofonu, której Bill lubi słuchać o poranku, w czasie wykonywania monotonnych rytuałów emeryta itd, to wszystko wspaniale współgra z obrazem, historią i wynosi to, co oglądamy na ekranie na o wiele wyższy poziom. A już to co widzimy i słyszymy w ósmym odcinku w domu Bradiego to sekwencja, która wywołała na mnie (a nawet na mojej żonie) wprost kolosalne, niezapomniane wrażenie. To samo dotyczy też zarówno sceny początkowej jak i końcowej. To wszystko jest tak pomyślane, sfilmowane i zagrane, że ciarki przechodzą. Czyli z jednej strony monotonia, powolna narracja, obyczajówka (klimatyczna, niepozbawiona napięcia i wspaniale zagrana), a z drugiej nieliczne, ale odpowiednio dawkowane porażające sekwencje grozy i szaleństwa. To wszystko składa się na mocno oryginalny charakter serialu, który nie każdemu się może podobać, ale mnie osobiście zachwycił.

    Niestety jest  jedna rzecz, która mi się nie podobała. W adaptacji zabrakło w dużej mierze tego, co było jednym z głównych składników (a nawet „mięsem”) literackiego pierwowzoru- pokazanej od kuchni, pedantycznej, detektywistycznej roboty, a raczej nawet detektywistycznego sposobu rozumowania oraz zestawienia psychologicznych sztuczek detektywa „starego wygi” z genialnym umysłem szaleńca próbującego je przejrzeć . W książce było to przedstawione w tak wspaniały sposób, że po prostu porywało (czuć było, że King dobrze się pod tym względem przygotował, ale nie ma co się dziwić, biorąc pod uwagę profesjonalizm i rzemiosło autora). Gdy się czytało powieść widać było jak Bill to zbliża to oddala od Bradiego,  i jak jeden z bohaterów próbuje podejść drugiego, omamić, przechytrzyć, zajść z flanki. Było to kolejnym niesamowitym narzędziem służącym do wywołania dreszczyku. W serialu dreszczyk też jest, ale raczej wynika on z świetnego odegrania pogłębiającego się szaleństwa Bradiego i ogólnie rozbudowanej dość psychologii głównych postaci, zaś o wiele mniej z „przeciągania liny” i relacji między nimi. Co nie znaczy, że nie ma tego w cale. Niestety moim zdaniem powinno być znacznie więcej. Gdyby nie ten mankament, serial Mr Mercedes byłby tak wspaniały jak wspaniały jest jego literacki pierwowzór.

    A tak to jest po prostu świetny.

    mr mercedes pan mercedes stephen king
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr WhatsApp Email
    Previous ArticleStranger Things sezon 2
    Next Article Objawienia / Apparitions
    Add A Comment
    Leave A Reply Cancel Reply

    Zobacz również

    Smętarz dla zwierzaków

    By NaTrzeźwoNieWarto2012-08-310

    PET SEMETARY – SMĘTARZ DLA ZWIERZAKÓW Przygodę z tym tytułem zacząłem jako młokos, zaczytując się…

    Bez kategorii

    Pokarm Bogów

    By NaTrzeźwoNieWarto2016-02-020

    THE FOOD OF THE GODS – POKARM BOGÓW Jedni uwielbiają smażone kurczaki w panierce, inni…

    Bez kategorii

    Ameryka 3000

    By NaTrzeźwoNieWarto2015-09-061

    AMERIKA 3000 – AMERYKA 3000 Oto pierwsza konkursowa recenzja człeka, który zaangażowany jest w…

    Bez kategorii

    Paradoks

    By NaTrzeźwoNieWarto2014-01-140

    PARADOX – PARADOKS Mam nadzieję, że wybaczycie mi podejście do recenzji kompletnie od dupy strony,…

    Filmy

    Zwierz/ Wer

    By homer2020-04-060

    Zwykle zanim obejrzę jakiś  horror długo rozważam opcje do wyboru. Ten patent wystepuje w dwóch…

    • Facebook
    • Instagram
    • YouTube

    dobryhorror

    0

    dobryhorror

    View

    Lis 1

    Open
    Instagram post 17932099703944315

    dobryhorror

    View

    Wrz 23

    Open
    No proszę,  o tym też nie słyszałem  #kochamantykwariaty

    No proszę, o tym też nie słyszałem #kochamantykwariaty ...

    dobryhorror

    View

    Wrz 19

    Open
    Właśnie przyszło. Nie ma mnie dla nikogo

    Właśnie przyszło. Nie ma mnie dla nikogo ...

    dobryhorror

    View

    Sie 23

    Open
    O kurde, okazuje się,  że są książki Mastertona,  których nie tylko nie czytałem, ale o których nie słyszałem.  Dobrze, że Graham będzie na @kapitularz , to go spytam jak ro możliwe. #kochamantykwariaty

    O kurde, okazuje się, że są książki Mastertona, których nie tylko nie czytałem, ale o których nie słyszałem. Dobrze, że Graham będzie na @kapitularz , to go spytam jak ro możliwe. #kochamantykwariaty ...

    dobryhorror

    View

    Sie 19

    Open
    Instagram post 18365142229099479

    dobryhorror

    View

    Lip 31

    Open
    Zestaw na urlop gotowy.  A ty co tam  @goromrysuje ?

    Zestaw na urlop gotowy. A ty co tam @goromrysuje ? ...

    dobryhorror

    View

    Lip 14

    Open
    Córka właśnie wróciła z kolonii i przywiozła mi prezent.  Prawda, że fajny? #dobryhorrorkids

    Córka właśnie wróciła z kolonii i przywiozła mi prezent. Prawda, że fajny? #dobryhorrorkids ...

    dobryhorror

    View

    Cze 16

    Open
    Dobra, ej, Neil Gaiman to najbardziej utalentowany skurczybyk ever. Pamiętacie  taki film jak Lepiej być,  nie może,  w którym jedna czytelniczka pyta postac graną przez Jacka Nicholsona: jak to robi, że tak dobrze rozumie kobiety? To ja po przeczytaniu "Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach", chcialbym zapytać Gaimana,  jak to robił, że chodzil na te same imprezy,  co my

    Dobra, ej, Neil Gaiman to najbardziej utalentowany skurczybyk ever. Pamiętacie taki film jak Lepiej być, nie może, w którym jedna czytelniczka pyta postac graną przez Jacka Nicholsona: jak to robi, że tak dobrze rozumie kobiety? To ja po przeczytaniu "Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach", chcialbym zapytać Gaimana, jak to robił, że chodzil na te same imprezy, co my ...

    dobryhorror

    View

    Maj 25

    Open
    #dracula

    #dracula ...

    dobryhorror

    View

    Maj 22

    Open
    Gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź do antykwariatu i kup jakiś horror, np. Mastertona bo Masterton zawsze na propsie.
Dobra, nigdy nie byłem dobry w rymy, ale za to na pewno #kochamantykwariaty

    Gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź do antykwariatu i kup jakiś horror, np. Mastertona bo Masterton zawsze na propsie.
    Dobra, nigdy nie byłem dobry w rymy, ale za to na pewno #kochamantykwariaty
    ...

    Load More Follow on Instagram
    This error message is only visible to WordPress admins
    Błąd: token dostępu jest nieprawidłowy lub wygasł. Kanał nie zostanie zaktualizowany.
    Facebook Instagram YouTube
    © 2025 Dobry Horror

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.

    Sign In or Register

    Welcome Back!

    Login to your account below.

    Lost password?