SUBJECT TWO – OBIEKT DRUGI
Nie ma ludzi, którzy mają jednakowe podejście do śmierci. Jedni jak ognia unikają picia alkoholu i spożywania kalorycznych potraw nie zdając sobie sprawy, że przez swoje zachowanie w jakimś stopniu i tak są już martwi.
Inni natomiast przeginają w drugą stronę kolekcjonując kości swoich zmarłych dziadków lub też hobbystycznie kopulują ze zwłokami.
Bohaterowie tego filmu zdecydowanie są ludźmi, którzy jarają się wszelkimi rodzajami śmierci, ale choć nie parają się wspomnianymi wcześniej zabawami, to przyznać trzeba, że w pewnych aspektach posuwają się jeszcze dalej.
Obiecujący student medycyny, który nieszczególnie dobrze czuje się w towarzystwie innych ludzi wyjeżdża do domku położonego w górach, by pomóc tajemniczemu doktorowi w jego badaniach nad sferą śmierci.
Ku jego ogromnemu zdziwieniu, tuż po przybiciu symbolicznego żółwika z doktorem, student zostaje przez niego zamordowany, a następnie wskrzeszony.
Raz po raz mordowany i przywracany życiu zmienia się on wewnętrznie i choć nieumarły stan, w którym trwa jest dla niego niczym wycieczka po lunaparku, to po jakimś czasie sprawy przybierają zły obrót.
Filmidło w sposób ciekawy porusza temat życia po życiu i na dodatek nie obrzuca widza bebechami i juchą, co jest miłą odskocznią od kilkunastu wersji klasycznego ataku latającą wątrobą.
Nie mam się tu w zasadzie do czegokolwiek przyczepić. Aktorzy dają radę, fabuła jest wciągająca a finał może się podobać.
Jako, że bardzo ciekaw jestem waszego zdania, podwójnie zachęcam was do obejrzenia tej produkcji i podzielenia się spostrzeżeniami.
Dla zainteresowanych: