Podoba się wam plakacik? Niezłe kolorki, przekształcona w zombiaczka dziewoja, trochę posoki… teoretycznie można go ocenić na plus, szkoda tylko, że sam film jest robiony na kompletny odpierdol i swoim wykonaniem przypomina nieco niesławny Birdemic:Shock and Terror.
Historia przedstawia się następująco. Pewien młodzian o umiejętnościach Raziela z Soul Reaver zaczyna nadmiernie cwaniaczyć swoimi zdolnościami i wywołuje nielekką konsternacje wśród swoich znajomych. Potrafi on przekształcać ludzi w nieumarłych oraz strzelać dziwnymi promieniami pozwalającymi mu pożerać dusze.
Oczywiste jest, że ktoś prędzej czy później musi utrzeć mu nosa. Na nieszczęście dla widza, kilkoro przyjaciół zostaje obdarowanych mocami ninja i bez większego zapału czy choćby krztyny chęci stawia czoła wrogowi.
Całość kręcona jest w akademikach, kiblach, domkach, choć czasem pojawi się jakiś plenerek. Gra aktorska, efekty specjalne, gore i inne takie ciekawostki stoją na tak żenującym poziomie, że od kilku pierwszych minut zacząłem rozglądać się za zapodzianą gdzieś przed wiekami kostką rubika, która pomogłaby mi przetrwać jakoś ten seans.
Kosteczki jak zwykle nie znalazłem, wymęczyłem się jak przy ultra-zatwardzeniu i nie byłem w stanie doszukać się ŻADNEGO usprawiedliwienia dla idiotów, którzy popełnili to dzieło.
Dla zainteresowanych:
http://www.youtube.com/watch?v=cbtx0klfYQI
Werdykt: