Mistrzowie horroru: Kobieta jeleń

Dostać z buciora od posiadającej zwierzęce cechy niewiasty to zapewne nic przyjemnego. Zwłaszcza, gdy wspomniana kobita podczas seksu grzmoci jaja samca z fanatyzmem godnym najbardziej pokurwionych fascynatów kick boxingu.

Nie wiem co ma wspólnego komediowo-sensacyjne podejście do tworzenia fabuły z tytułem tej serii, ale o dziwo wyszło to całkiem nieźle.

Brian Benben, znany z emitowanego w pizdu lat temu erotycznego serialu „Życie jak sen” (a także prezentowanego na blogu filmu „Mroczny anioł„) odgrywa tym razem postać policjanta zajmującego się wyłącznie atakami psów na małpy oraz innymi incydentami sierściastego typu.

Gdy jednak liczba ofiar dziwnego, spokrewnionego z jeleniem zabójcy sięga niebezpiecznie wysokiego pułapu, mundurowy trefniś, śniąc popieprzone sny o jeleniu przebranym w kostium drwala na poważnie zajmuje się sprawą i konfrontuje się z rogatą bestią o pokaźnym, acz nie powalającym rozmiarze biustu.

Znajdzie się tutaj kilka rubasznie popapranych scen, postacie, które daję się lubić oraz lekko psychotyczną fabułę ocierająca się o komedię.

Pasuje to bardziej do serii „Nie z tego świata” niż do „Mistrzów horroru”, ale odcinek ten posiada znamiona całkiem niezłego ubawu.