MANIAC NURSES FIND ECSTASY
–
MANIAKALNE PIELĘGNIARKI ODNAJDUJĄ EKSTAZĘ
Czy jest coś lepszego dla popapranego widza, niż grupka kuso ubranych kobiet uzbrojonych w karabiny maszynowe? Jest. Kuso ubrane pielęgniarki z bronią maszynową, posiadające psychiczne zaburzenia oscylujące wokół nimfomanii, sadyzmu, masochizmu oraz przemocy.
Skończyliście Google’ować ten tytuł w poszukiwaniu kopii w HD? Więc usiądźcie na tyłkach i skupcie swój wzrok, bo to nie wszystko co mam wam do powiedzenia.
Grupka zboczonych kobiet pod przywództwem Ilsy, blond masochistki zarządzającej małą rezydencją okazjonalnie dokonuje mordów na cywilach, którzy nawiną się im pod celownik. Jeśli natomiast chcą zaczerpnąć świeżego powietrza, urządzają polowania podczas podróży karetką.
Sabrina, najmłodsza i najbardziej ponętna z pielęgniarek stale jest podpuszczana przez Ilzę, by brała udział w dziwacznych zabawach. Zakochana w ręcznie rysowanych komiksach o komandosie wyżynającym całe armie odcina się od świata, lecz nie wie, że grzechy przeszłości wypłyną niedługo na powierzchnię, doprowadzając do masakry.
Zapewne znudzeni jesteście moim gaworzeniem, więc przejdę do konkretów. Znajdzie się tutaj kilka scen przestawiających eksplodującą głowę, amatorów damskich kształtów przyciągnie kilka ujęć topless, a fabuła, choć niskich lotów, jest podrasowana częstymi monologami narratora, co o dziwo wychodzi na plus.
Mi siedziało się przy tym dość przyjemnie, ale po raz kolejny potwierdza się fakt, że trzeba mieć nielicho zryty baniak, by czerpać nawet minimalną przyjemność z oglądania takich produkcji.
Dla zainteresowanych:
Werdykt: