MANIAC COP – MANIAKALNY GLINA
Nim zachęceni tytułem zasiądziecie przed monitorami wyposażeni w artykuły pierwszej potrzeby, muszę zaznaczyć, że ten film może na trwałe spowodować mały, tyci uszczerbek na waszej psychice.
Chodzi głównie o to, że na widok stróżów prawa wasze wysłużone gacie przybiorą kolor musztardy, a serce zacznie łomotać jak u dwunastolatka, który pierwszy raz zobaczył stosunek seksualny w wykonaniu swoich rodziców.
Pewien ogromnych rozmiarów policjant z zimną krwią morduje kilka osób, przez co całe społeczeństwo zaczyna bać się mundurowych i unikać ich jak człek dotknięty hemofobią stacji krwiodawstwa.
Kiedy młody policjant zostaje niesłusznie posądzony o mordy na cywilach, po ucieczce z aresztu, wraz z policjantką z którą zdradzał swoją żonę, będzie musiał oczyścić swoje imię i złapać/ukatrupić prawdziwego mordercę.
Jest to zwykłe kino sensacyjne i nie znajdziecie tutaj żadnego wątku zahaczającego o horror, gore czy pornografię. Historia zbyt zmyślna nie jest, podobnie jak całokształt filmu, ale oglądało się to całkiem nieźle.
Ja tam do policji nigdy nic nie miałem, ale po zapoznaniu się z tą produkcją będę zmuszony mieć baczenie na każdego gliniarza, który będzie lazł za mną w ciemną, bezgwiezdną noc.
Ot tak, na wszelki wypadek.
Dla zainteresowanych:
https://www.youtube.com/watch?v=hAkb0cNsf0I
Werdykt: