Skompletowaliśmy i przeczytaliśmy wreszcie całą główną sagę Hellboy’a. Czas więc skrobnąć recenzję. Tylko coś czuję, że to nie będzie taka typowa recenzja a bardziej felietono bełkot o tym magnu...
Nie jestem fanem komiksowych adaptacji dzieł filmowych. Zwykle są one po prostu owych filmów promocją, lub, co jeszcze gorsze, tworzone są po to by wyciągnąć jeszcze trochę kasy na fali kinowego pierw...